Katowicki sąd okręgowy ponownie zajmie się sprawą Ryszarda Boguckiego, który domaga się 35 mln złotych odszkodowania i zadośćuczynienia za niesłuszne aresztowanie. Sąd Apelacyjny w Katowicach uchylił wyrok pierwszej instancji w tej sprawie i zarazem utrzymał decyzję o przyznaniu Boguckiemu 50 tys. złotych zadośćuczynienia.

Katowicki sąd okręgowy ponownie zajmie się sprawą Ryszarda Boguckiego, który domaga się 35 mln złotych odszkodowania i zadośćuczynienia za niesłuszne aresztowanie. Sąd Apelacyjny w Katowicach uchylił wyrok pierwszej instancji w tej sprawie i zarazem utrzymał decyzję o przyznaniu Boguckiemu 50 tys. złotych zadośćuczynienia.
Ryszard Bogucki na sali sądowej / Andrzej Grygiel /PAP

Bogucki, który obecnie odsiaduje 25 lat więzienia za udział w zabójstwie "Pershinga", chce 30 mln złotych odszkodowania i prawie 5 mln złotych zadośćuczynienia za bezzasadne aresztowanie w związku z innymi zarzutami, od których został później uniewinniony. Chodzi o aresztowanie w latach 1993-94 i 2002-2008.

Bogucki podkreślił w czwartek w sądzie, że w wyniku izolacji stracił dochody, nadzór nad swoimi firmami i ogromny majątek. Przed ogłoszeniem wyroku zaapelował o zagwarantowanie mu "rzetelnego i uczciwego procesu".

W lipcu ubiegłego roku Sąd Okręgowy w Katowicach rozpoznając wniosek przyznał Boguckiemu 50 tys. złotych zadośćuczynienia, nie zasądził żadnego odszkodowania. Za zasadne uznał jedynie zadośćuczynienie za 137 dni aresztu w pierwszym wskazanym we wniosku okresie. Jeśli zaś chodzi o lata 2002-2008 Bogucki otrzymał już - jak wskazał sąd - pieniądze w ramach innego postępowania.

Rozpoznając odwołanie pełnomocników Boguckiego od tamtego wyroku, Sąd Apelacyjny w Katowicach uchylił w czwartek wyrok i przekazał sprawę do ponownego rozpoznania. Zarazem utrzymał niebudzącą wątpliwości stron decyzję o przyznaniu Boguckiemu 50 tys. złotych zadośćuczynienia.

Sędzia Grzegorz Wątroba podkreślił, że zwracając sprawę do pierwszej instancji w żaden sposób nie rozstrzyga dalszego biegu tej sprawy. Jak wskazał: sąd okręgowy ma ustalić, czy i jakie dokładnie szkody poniósł Bogucki, a jakiekolwiek wnioski w tej sprawie byłyby w tej chwili przedwczesne.

Odnosząc się do wystąpienia Boguckiego, który mówił w czwartek m.in. o wpływie wypowiedzi polityków na decyzje sądów, przewodniczący składu orzekającego Mirosław Ziaja podkreślił, że zarówno politycy, jak i media mają prawo do krytyki orzecznictwa. Natomiast bez wątpienia trzeba podnieść i to, że sędziowie w tym kraju są tak ukształtowani, że nie ma to wpływu na konkretne decyzje, które w konkretnych sprawach są podejmowane - stwierdził i wyraził przekonanie, że można mówić o pewnej "impregnacji" sędziów na podobną krytykę.

Z wyroku zadowoleni są pełnomocnicy Boguckiego. Mec. Aleksandra Cempura powiedziała, że dzięki decyzji SA sąd pierwszej instancji będzie mógł na nowo ocenić i będzie "mógł wreszcie przywrócić bezprawnie zabrany panu Ryszardowi Boguckiemu majątek w latach 90.".

Adwokat zaznaczyła, że minęło już wiele lat od czasu, gdy jej klient został po raz pierwszy aresztowany i większość dokumentów, które mogłyby być podstawą ustalenia strat, nie istnieje. Dlatego pełnomocnicy uważają, że w ponownym procesie powinien wypowiedzieć się biegły.

To kolejna sprawa odszkodowawcza Boguckiego. Kilka lat temu domagał się on od Skarbu Państwa 22,5 mln złotych - 9 mln zadośćuczynienia i 13,5 mln odszkodowania - za niesłuszne aresztowanie w związku z zarzutem nakłaniania do zabójstwa szefa policji gen. Marka Papały. Został w tej sprawie prawomocnie uniewinniony.

W lutym 2017 roku Sąd Okręgowy w Warszawie w części uwzględnił tamten wniosek - przyznał Boguckiemu 264 tys. złotych zadośćuczynienia. Uznał, że osadzenie Boguckiego - już wcześniej skazanego ws. zabójstwa Andrzeja K., ps. Pershing - w warunkach tymczasowego aresztu i obostrzeń "nierzadko na pograniczu tortur", związanych z przyznaniem mu statusu więźnia niebezpiecznego, były dolegliwościami, których nie powinien on doznać. Kilka miesięcy później Sąd Apelacyjny w Warszawie obniżył przyznaną Boguckiemu kwotę do 30 tys. złotych.

Mec. Cempura zaznaczyła, że tamto zadośćuczynienie było przyznane wyłącznie za dodatkowe obostrzenia w związku z nadaniem jej klientowi statusu aresztowanego niebezpiecznego, a nie za samo pozbawienie wolności.

Ryszard Bogucki był w latach 90. znanym na Śląsku przedsiębiorcą handlującym samochodami. W 2001 roku zatrzymano go w Meksyku jako poszukiwanego ws. zabójstwa "Pershinga" w 1999 roku. Obecnie Bogucki odbywa wyrok 25 lat więzienia za udział w tym zabójstwie.


(e)