Lekarze z krakowskiego Centrum Leczenia Hipotermii Głębokiej rozpoczęli wybudzanie ze śpiączki farmakologicznej 25-latki, przysypanej przez lawinę w Tatrach. Trafiła do szpitala w stanie krytycznym z temperaturą ciała poniżej 17 stopni.

Kobieta po odstawieniu leków podtrzymujących ją w śpiączce bardzo powoli odzyskuje przytomność. Według lekarzy są już pierwsze zauważalne objawy powrotu świadomości.

Dziewczyna cały czas jest podpięta do respiratora. Jej stan jest ciężki, ale nie ma już bez bezpośredniego zagrożenia życia, a jej układ krążenia pracuje stabilnie.

25-latka aż dwie godziny spędziła pod śniegiem, zasypana przez lawinę. Ratownicy przez 5 godzin walczyli, aby przywrócić pracę serca, a kiedy już trafiła do szpitala, temperatura jej ciała wynosiła zaledwie 16,9 stopnia.

Lawina, która zasypała 25-latkę, zeszła w sobotę w rejonie Wielkiej Świstówki. W górach wiał halny, co nie pozwoliło na użycie śmigłowca. Ratownicy dotarli do zasypanych pieszo.

Przysypane zostały w sumie cztery osoby. Jedna kobieta zmarła, dwie pozostałe osoby doznały lekkich obrażeń, natomiast 25-latkę przewieziono do Krakowa.

(j.)