3 policjanci zginęli, a 4 osoby zostały ranne w zamachu bombowym w prowincji Navarra, w północnej Hiszpanii. Ładunek wybuchowy ukryty w aucie eksplodował w chwili, kiedy mijała go furgonetka przewożąca policjantów. Choć do ataku nikt się nie przyznał, niewykluczone, że stoi za nim ETA.
Wszystko wskazuje, że zamach przygotowali terroryści z ETA. Samochód pułapka od świtu był zaparkowany w miejscowości Sanguesa w prowincji Navarra.
Atak nastąpił kilka dni po niedzielnych wyborach - pierwszych od czasu zdelegalizowania przez władze hiszpańskie radykalnej partii separatystów baskijskich Batasuna. Partię tę oskarżono o ścisłe związki z ETA, uznaną przez Stany Zjednoczone i UE za grupę terrorystyczną.
Agencja Europa Press podała, że wkrótce po zamachu, że premier Hiszpanii Jose Maria Aznar odwołał planowaną podróż do Petersburga, gdzie w sobotę miał uczestniczyć w szczycie Rosja-UE.
Foto: Archiwum RMF
15:50