W Wałbrzychu rozpoczęła się likwidacja biedaszybów, nielegalnych urobisk, na których pracowało 2,5 tys. osób. W ramach specjalnego programu legalną pracę dostało tam ponad 0,5 tys. bezrobotnych. To jednak nie rozwiązuje problemu dzikich urobisk.

REKLAMA

Bezrobotni z okolic Wałbrzycha pracują w miejskich parkach, remontują gminne budynki, kontrolują bilety w miejskich autobusach. Część znalazła zajęcie w szeregach straży miejskiej. Jednym z elementów programu jest również praca przy zasypywaniu prowizorycznych kopalni.

Wprawdzie prezydent miasta planował, że biedaszyby zostaną całkowicie zlikwidowane, to rzeczywistość temu przeczy. Legalną pracę otrzymała bowiem tylko część osób zajmujących się dzikim wydobyciem węgla. Pozostali nadal pracują w biedaszybach.

Posłuchaj relacji reporterki RMF Barbary Zielińskiej.

W tym roku doszło w wałbrzyskich biedaszybach do dwóch tragicznych wypadków: zginęły dwie osoby, a jedna została ciężko ranna. Również w ubiegłym roku w nielegalnym szybie śmierć poniosła jedna osoba.

09:20