Niewykluczone, że już niedługo w krajach Unii Europejskiej, a tym samym także w Polsce, nie będzie wolno palić papierosów w kawiarniach, pubach i restauracjach. Wprowadzenie zakazu rozważa Komisja Europejska.

REKLAMA

Zakaz palenia w restauracjach, kawiarniach i barach zacznie obowiązywać od początku w Irlandii. Mimo ostrej krytyki palaczy i lobby tytoniowego, inicjatywę rządu Zielonej Wyspy David Byrne, irlandzki komisarz odpowiedzialny we Wspólnocie za zdrowie, chce przenieść także do innych krajów Unii Europejskiej.

Irlandczyk znalazł nawet sposób, by umieścić taki przepis w prawie unijnym; chce go podciągnąć pod ustawę chroniącą zdrowie pracowników. Wszak kelnerzy i barmani, którzy codziennie muszą wdychać papierosowy dym, są znacznie bardziej narażeni na raka płuc.

Jednak współpracownicy Davida Byrne'a są realistami i przygotowują się na długą antynikotynową krucjatę: Już i tak jesteśmy zadowoleni, że zaczęliśmy debatę, bo to ważne, by dyskutować i sprawdzić, jakie są rzeczywiste prawa pracowników barów i restauracji, gdzie się tak dużo pali - mówi rzecznik komisarza.

Czy pomysł Komisji Europejskiej spodoba się Polakom? Sprawdziliśmy w Krakowie - mieście o niezliczonej ilości kawiarni i pubów. Posłuchaj opinii krakowian:

Dodajmy, że właściciele restauracji, kawiarni i hoteli w Stanach Zjednoczonych, w których już obowiązuje absolutny zakaz palenia, początkowo kręcili nosem, że stracą wielu klientów. Teraz są jednak zadowoleni.

Okazuje się, że koszty utrzymania lokali są... niższe. Nie trzeba wydawać pieniędzy na specjalne filtry, nie ma konieczności aż tak częstego odnawiania pomieszczeń, prania lub wymieniania przesiąkniętych zapachem tytoniu obić, zasłon czy dywanów.

Nie ma też problemu ze zniszczonymi przez nieostrożnych palaczy meblami i wypalonymi w kocach dziurami. Z lokali częściej niż kiedyś korzystają też całe rodziny - razem z dziećmi.

09:00