Za 6 dni ruszają wypłaty unijnych dopłat dla rolników. Ale pieniądze mogą nie trafić do wszystkich adresatów - ARiMR wprost odpędza się od komorników, którzy chcieliby zająć dopłaty w euro na poczet rolniczych długów.
Iwona Musiał z Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa przyznaje, że komornicy złożyli już setki wniosków w całym kraju.
Jak na razie, odsyłamy wnioski komorników, nie podajemy też numerów kont rolników. Ta pomoc miała umożliwić im przetrwanie w tym najcięższym okresie. Odebranie tych pieniędzy byłoby - z etycznego punktu widzenia - nie do końca możliwe do zaakceptowania.
Komornik jednego z lubelskich rewirów nie widzi nic zdrożnego w zajmowaniu unijnych dotacji na poczet należności wierzycieli. Powołuje się przy tym na kodeks postępowania cywilnego.
W tym momencie nic mi o tym nie wiadomo, że byłyby te należności zwalniane od zajęcia. Jak dodaje, komornik może odstąpić od zajęcia dotacji, jeśli nie pozwoli na to jakiś przepis. Prawnicy przyznają jednak rację komornikom.
To nie jest pójście na skróty, tylko komornik powinien zaspokoić wierzyciela w sposób jak najszybszy i najbardziej skuteczny - uważa mecenas Stanisław Benkowski.
Unijne dopłaty na poczet długów chcą także zajmować banki. Niektórzy rolnicy - jak wyjaśnia dyrektor Warmińskiego Banku Spółdzielczego w Jonkowie Zbigniew Jaworski - liczą na to, że te pieniądze będą służyły do spłaty zaciągniętych przez nich kredytów. Niektórzy nawet pod te przyszłe wpłaty nawet chcieliby, czy zaciągają, kredyty.