Ratownikom udało się uratować załogę kutra rybackiego, który zatonął na Bałtyku. Jednostka nabierała wody. Ratownicy próbowali doholować ją do brzegu. Akcja była bardzo niebezpieczna.
Woda wdzierała się do maszynowni. Natychmiast szyper kutra z Władysławowa poprosił o pomoc. Z portu w Ustce wypłynął statek ratowniczy i ponton. Na miejsce dotarły też inne kutry.
Dwóch rybaków przeszło na ponton. Kuter wzięto na hol, a na pokładzie został sternik. Gdy okazało się, że jednostki nie da się uratować i on został przerzucony na statek ratowniczy.
Cała załoga dotarła już do portu. Oczywiście sprawą zajmie się Izba Morska, której zadaniem jest ustalenie przyczyn wypadku. To armator zadecyduje, czy kuter zostanie wydobyty z dna. Koszty takiej operacji są duże, często większe niż wartość zatopionej jednostki.
Foto: Archiwum RMF
21:40