Jedna osoba nie żyje, jedna doznała ciężkich obrażeń - to efekt wypadku, do jakiego doszło na Dunajcu, niedaleko Szczawnicy. Flisacka łódka, którą płynęła grupa uczniów, przewróciła się i kilkanaście osób wpadło do rzeki. Flisak był pijany - miał prawie dwa promile w wydychanym powietrzu.
Łodzią flisacką płynęło 16 uczniów z gimnazjum w Sokolnikach w powiecie Myszkowskim. Do wypadku doszło w miejscu, gdzie turyści schodzący z Sokolicy przewożeni są na drugą stronę rzeki.
Większości dzieci udało się wyłowić, część dotarła do brzegu o własnych siłach. Dwóch chłopców porwał jednak prąd rzeki. Jednego wyłowiono niemal od razu - w ciężkim stanie trafił do szpitala w Nowym Targu. Drugi utonął.
Flisacy, z którymi rozmawiał reporter RMF uważają, że łódka, którą płynęły dzieci, nie była przygotowana do spływu Przełomem Dunajca. Służyła jedynie do transportu z jednego brzegu rzeki na drugi.
Jak ustalili reporterzy RMF, flisak był kompletnie pijany. Mężczyzna miał w wydychanym powietrzu ponad 2,33 promila alkoholu. Został zatrzymany przez policję.
07:15