Toprowcy przerwali poszukiwania zaginionego w Tatrach turysty z Wrocławia. 20-latek w sylwestra wyszedł w góry. Ratowników zaalarmował gospodarz domu, w którym nocował mężczyzna.
Zaniepokojony właściciel kwatery wczoraj wieczorem powiadomił Tatrzańskie Ochotnicze Pogotowie Ratunkowe. Dziś toprowcy wyruszyli na poszukiwania. Po południowej stronie Tatr pomagali im słowaccy ratownicy.
Nie udało się natrafić na żaden jego ślad. Jedyna informacja, którą przekazał właścicielowi domu, mówiła o Dolinie Chochołowskiej i Czerwonych Wierchach. To jest bardzo rozległy teren do przeszukania, a warunki są bardzo trudne. Jest bardzo gęsta mgła, bardzo silny wiatr - mówi naczelnik TOPR Jan Krzysztof.
Ratownicy nie wykluczają, że młody turysta zrezygnował z wycieczki w góry i gdzieś nadal świętuje nadejście Nowego Roku. Wszak takie przypadki zdarzały się w poprzednich latach.