Katowicka delegatura IPN złożyła doniesienie w prokuraturze w sprawie byłych współpracowników służb bezpieczeństwa, którzy chcieli zobaczyć swoje akta w archiwach Instytutu. Prawo to przysługuje tylko osobom pokrzywdzonym. Byli współpracownicy złamali więc prawo, za co grozi mi od kilku miesięcy do trzech lat więzienia.
Każda osoba, która chce zajrzeć do dokumentów zbieranych przez IPN, musi złożyć odpowiedni wniosek. Zawiera on m.in. oświadczenie, że nie było się w przeszłości współpracownikiem służb specjalnych.
Jednak, jak się okazało, w katowickiej delegaturze IPN pojawiły się osoby, które złożyły fałszywe oświadczenia, że nie miały nic wspólnego z komunistycznymi służbami. W toku ich sprawdzania wyszło na jaw, że świadomie współdziałały z SB.
Prawdopodobnie osoby te chciały sprawdzić, czy IPN dysponuje jakimiś informacjami na temat ich dawnej działalności. Dyrektor katowickiego oddziału IPN nie chce podać żadnych nazwisk, ponieważ byłych współpracowników SB chroni ustawa o ochronie danych osobowych.
Jak dotąd, zawiadomiono prokuraturę o trzech takich przypadkach, ale wkrótce mają się pojawić kolejne, są bowiem sygnały, że sytuacje takie zdarzają się także w innych oddziałach IPN na terenie Polski.
07:30