Blady strach padł na mieszkających w okolicach Genewy w Szwajcarii właścicieli dużych obronnych psów. Nawet policja apeluje już do nich aby uważnie pilnowali swych czworonogów. W regionie grasuje bowiem od kilku tygodni tajemniczy porywacz psów. Szwajcarska prasa nazwała go „dognaperem”.

REKLAMA

Największy problem mają właściciele dużych posesji, które podczas ich nieobecności pilnowane były przez duże psy, bardzo często specjalnie do tego celu tresowane. Teraz pozostawienie willi z psem w ogrodzie jest bardzo niebezpieczne i to nie dla willi, a dla psa. Może on bowiem po prostu zostać porwani. Najczęściej giną rottweilery, dobermany i wilczury. Porywacz nie robi tego jednak dla zarobku, zazwyczaj za kilka dni wypuszcza czworonogi w lesie kilka kilometrów od miejsca gdzie zostają porwane. Policja jest zupełnie zdezorientowana. Po pierwsze nie wie, jak porywacz zyskuje zaufanie czworonogów. Specjaliści, którzy badali odnalezione psy wykluczali użycie jakiegokolwiek narkotyku. W ciągu ostatnich tygodni wokół Genewy odnotowano 30 takich porwań. „Dognaperowi” udało się uprowadzić psa policyjnego z zaparkowanego radiowozu. Posłuchaj relacji korespondenata radia RMF FM Tomasza Surdela:

21:40