„Płatnymi zabójcami” określił Wiktor Juszczenko dziennikarzy, którzy napisali, że jego syn prowadzi życie playboya. W ubiegłym tygodniu internetowa gazeta „Ukraińska Prawda” opublikowała artykuł o barwnym życiu syna prezydenta.

REKLAMA

Na stronach internetowych gazety, w której pracował kiedyś zamordowany przez ukraińskie specsłużby Georgij Gongadze, pojawił się kilka dni temu artykuł zatytułowany „Andrij Juszczenko – syn Boga?”. Dziennikarze opisali w nim, jak 19-letni syn Juszczenki jeździ BMW wartym 130 tys. euro, używa telefonu komórkowego za 30 tys. euro i bawi się w nocnych klubach, popijając szampana po tysiąc euro za butelkę.

Wyraźnie poirytowany Wiktor Juszczenko tłumaczył się, że jego syn pracuje dorywczo w firmie konsultingowej i zarabia niewiele, ale jednak na tyle dużo, by móc pozwolić sobie na wynajęcie luksusowego auta.