Wielkich korków muszą spodziewać się kierowcy jadący dziś przez Śląsk. Górnicy, walczący o uratowanie czterech kopalń, blokują drogi w co najmniej 10 miejscach. Policja zorganizowała objazdy, czynny jest także telefon, pod którym kierowcy mogą uzyskać informacje o wszelkich utrudnieniach.

REKLAMA

Stanie cały region – zapowiadali wczoraj związkowcy. Przez trzy godziny - od 11. do 14. - górnicy zamierzają chodzić po najważniejszych ulicach wylotowych i arteriach miejskich.

Zablokowane są m.in.: droga krajowa (DK) nr 81 między Katowicami a Mikołowem oraz w Kuźnicy Warężyńskiej, DK nr 44 w Przyszowicach koło Gliwic, DK nr 1 w Piasku koło Pszczyny, DK nr 78 w Świerklańcu koło Tarnowskich Gór, A-4 w Rudzie Śląskiej, DK nr 79 w Bytomiu - czyli ulica Chorzowska, DK nr 86 koło Będzina, droga wojewódzka nr 935 w Rybniku. Górnicy spacerują po przejściach dla pieszych.

Największe korki mogą powstać w okolicach Rudy Śląskiej, Knurowa, Gliwic i Zabrza, gdzie na małym obszarze zaplanowano trzy blokady. Przepuszczane są tylko karetki, straż i policja na sygnale. Na łaskawość protestujących raczej nie mają co liczyć tramwaje i autobusy w centrach miast.

Kilkudziesięciu związkowców w akompaniamencie wycia syren zablokowało ulicę Powstańców w Katowicach, przy której mieści się siedziba Kompanii Węglowej. Protest poparli także kolejarze, blokując dworzec kolejowy w Katowicach. Przez godzinę chodzili po torach koło peronów, pociągi nie mogły odjechać w żadnym kierunku, ani wjechać na dworzec.

Mieszkańcy Śląska reagują spokojnie na protest, kierowcy np. czytają gazety. Policja przygotowała objazdy, a także specjalną infolinię. Kierowcy mogą dzwonić pod katowicki numer telefonu (032) 200 16 16, by dowiedzieć się o aktualnych utrudnieniach. Zgodnie z zapowiedziami górniczych central związkowych blokady dróg mają potrwać do godz. 14.00.

12:15