Rosyjski helikopter Mi-8 z trzyosobową załogą na pokładzie zaginął wczoraj wkrótce po starcie z Groznego, stolicy Czeczenii. Nie wiadomo, czy w śmigłowcu byli cywile, czy też wojskowi.

REKLAMA

Śmigłowiec Mi-8 zginął w drodze z rosyjskiej bazy wojskowej pod Groznym w Czeczenii do Magas w sąsiedniej Inguszetii. Stąd miał lecieć do Osetii Północnej.

Maszyna jest poszukiwana przez sześć innych helikopterów oraz samolot An-12, jednakże jak do tej pory nie natrafiono na żaden ślad Mi-8. Maszyny tego typu często są celem ataku czeczeńskich separatystów.