Rosja nie może zapewnić swoim obywatelom bezpieczeństwa – oświadczył prezydent Putin podczas spotkania z "Matkami Biesłanu" , które przed rokiem straciły swoje dzieci w czasie szturmu na zajętą przez terrorystów szkołę.
Niestety nie są znane bliższe szczegóły dzisiejszego spotkania. Wiadomo tylko, że odbyło się ono w podmiejskiej rezydencji Putina, gdzie nie wpuszczono niezależnych dziennikarzy.
Służba prasowa Kremla opublikowała tylko krótką wypowiedź prezydenta: Państwo nie jest w stanie zapewnić dzisiaj w odpowiednim stopniu bezpieczeństwa swoich obywateli.
Było trudno nam i prezydentowi, ale rozmowa się udała. Mówiliśmy o odpowiedzialności prezydenta za tragedię - powiedziała po spotkaniu Susana Dudijewa, przewodnicząca „Matek Biesłanu”. Kobiety przed spotkaniem zapowiadały, że będą domagać się od Putina prawdy i ukarania szefów spec-służb, którzy dopuścili do krwawej rzeźni w biesłańskiej szkole.
Można tylko przypuszczać, że kobiety usłyszały z ust prezydenta, że „wszystkie okoliczności będą wnikliwie zadbane”.