11 uratowanych górników z rosyjskiej kopalni w Nowoszachtinsku pod Rostowem wyszło na powierzchnię. W kopalni, zalewanej przez wody podziemnego jeziora, spędzili 5 dni. Wydobyto także ciało jednej ofiary śmiertelnej. Jeden górnik jest wciąż poszukiwany.
Nad ranem do górników znajdujących się na głębokości 700 metrów, w zalewanej przez wody podziemnego jeziora kopalni, dotarli ratownicy. W nocy udało im się przebić 60-metrowy tunel, przekopany z sąsiedniej kopalni, którym ruszyli na poszukiwania zaginionych górnikow.
Najpierw zastali wyrytą na ścianie informację od górników, że cała grupa poszła w kierunku wentylatora. Po kilkunastu minutach ratownicy natrafili na uwięzionych. Jeden z górników już nie żył, inny wciąż uważany jest za zaginionego. Według wstępnych informacji, jeden z uratowanych jest ciężko ranny, a wszyscy są skrajnie wyczerpani.
W czasie, gdy w Nowoszachtinsku trwała akcja ratunkowa, w Rosji doszło do kolejnej katastrofy górniczej.
Tym razem w Partizańsku na Dalekim Wschodzie Rosji. Według wstępnych doniesień w eksplozji w kopalni zginęły co najmniej cztery osoby, jedną uznano za zaginioną. 66 górników udało się ewakuować.
13:20