"Gwarantujemy, będą dłuższe urlopy macierzyńskie w przyszłym roku" - zapewniał w Kontrwywiadzie RMF FM minister pracy Władysław Kosiniak-Kamysz. W piątkowym "exposé" Donald Tusk zapowiedział możliwość rocznego urlopu macierzyńskiego. Pytamy Was czy skorzystacie z takiej możliwości? Czy podoba się Wam - jako pracodawcom - takie rozwiązanie? Głosujcie i komentujcie.
Jeśli premier Donald Tusk dotrzyma obietnic złożonych w exposé, Polska będzie miała jeden z najdłuższych urlopów w Europie. W piątek szef rządu zaproponował przedłużenie urlopu macierzyńskiego z sześciu miesięcy do roku. Rodzicom mają być proponowane następujące finansowe formy urlopu macierzyńskiego i tacierzyńskiego: 100 procent płatnego urlopu za pół roku i 80 procent za cały rok - tłumaczył Tusk.
Dziś w Kontrwywiadzie RMF FM minister pracy Władysław Kosiniak-Kamysz zachęcał: Starajcie się o dzieci. Gwarantuję dłuższe urlopy macierzyńskie już od 2013 roku.
Wasze komentarze nadesłane e-mailami na adres fakty@rmf.fm
Daro: Jeżeli dobrze się mi wydaje macierzyński przy małych firmach do 20 osób wypłaca ZUS, a przy większych firmach w zastępstwie wypłaca zakład pracy, ale i tak potrąca ze składek ZUS, które musiałby od innych pracowników do ZUS-u przelać. Wiec w czym problem? Chyba tylko, żeby z odpowiednim kodem do ZUS wykazać.
Owszem koszty są, ale związane z zatrudnieniem pracownika na zastępstwo, czyli m.in.:
- rekrutacja,
- przeszkolenie i przyuczenie do specyfiki danego stanowiska,
- nowy pracownik tez z reguły nie ma takiego doświadczenia jak ten zastępowany
Dodam tylko, że czy urlop będzie w obecnym wymiarze czy roczny to większej różnicy nie widzę
*********************************************************************************************
Arleta: Prowadzicie Państwo rozmowy na temat planowanego wydłużenia urlopu macierzyńskiego. Jako kobieta pewnie chętnie skorzystałabym z takiej możliwości ale mam już dwoje dzieci więc taka "pomoc państwa" raczej i tak nie zachęci mnie do trzeciego dziecka. Wolę skupić się na wychowaniu i wykształceniu tej dwójki. Chciałabym zwrócić uwagę na sytuację pracodawcy i uważam, że jeżeli obecny stan prawny w zakresie obowiązków pracodawcy nie ulegnie zmianie, wydłużenie urlopu macierzyńskiego skutecznie zniechęci do zatrudniania kobiet.
Pracodawca wypłaca: Wynagrodzenie za pierwsze 33 dni chorobowego. Po urlopie macierzyńskim należy udzielić pracownicy zaległego urlopu, przy założeniu że przebywała większą część ciąży na chorobowym to będzie urlop za ok 2 lata czyli najczęściej 52 dni (2*26) + 2 dni z art. 188 co daje ok 2,5 miesiąca
Dodatkowo do ukończenia przez dziecko 4 lat pracownica może "zażądać" pracy w niepełnym wymiarze na co trzeba się zgodzić i co więcej nie można rozwiązać umowy z pracownicą.
Jeżeli wziąć pod uwagę że pracownica może zdecydować się na drugie dziecko to można tak się bawić przynajmniej 8 lat (o trzecim nawet nie myślę) . Dodatkowo na koniec jeżeli pracodawca chciałby zwolnić taką pracownicę to obowiązuję go 3 miesięczny okres wypowiedzenia przy czym musi podać przyczynę wypowiedzenia. Jeżeli przyczyną będzie np. likwidacja stanowiska to jeszcze trzeba wypłacić odprawę w wysokości 3 miesięcznego wynagrodzenia. Mam wrażenie że pracodawców traktuje się jak instytucje charytatywne.
Jako pracodawca raczej nie zatrudnię kobiety, chyba ze na umowę śmieciową.
(Jedną mam na wychowawczym i to mnie skutecznie zniechęciło do dalszego zatrudniania kobiet)
****************************************************************
Tomek z Kluczborka: Jestem po ślubie już dwa lata, pracuje w prywatnej firmie projektowej, jest nas niewielu, biorąc roczny urlop ojcowski, to jak postrzelenie sobie kolana przy szukaniu pracy w tak dużym bezrobociu. Po co pokazywać pracodawcy, że dział, w którym się pracuje jest w stanie utrzymać poziom pracy bez danego pracownika przez cały rok, innymi słowy pokazujemy, że jesteśmy niepotrzebni.
Żona pracuje w szkole, dzieci jeszcze nie mamy, bo kalkulujemy, kiedy co i jak, by w ogóle wrócić do pracy.
Jak dla nas, korzystniejsze byłyby ustawy regulujące PEWNY POWRÓT DO PRACY.
Oczywiście pozdrawiam już zdecydowanych.
************************************************************
Dorota: Sprawdziłam na własnej skórze, kilkanaście lat wahałam się z decyzją o dziecku - właśnie ze względu na pracę. Gdy się zdecydowałam to zrobiłam wszystko (łącznie z pracą w domu po urodzeniu) żeby pracodawca mnie nie zwolnił. Byłam na macierzyńskim tylko kilka miesięcy, niestety nie ominęło mnie zwolnienie po powrocie.
Uważam, że jeżeli pracodawcy mówią, że to nie jest dla nich problem to kłamią. U nas w Polsce akcja "mama wraca do pracy" to jedynie marketingowe hasło !
z przykrością stwierdzam - nie zdecydowałabym się kolejny raz na taką decyzję.