To propozycja realnie mająca na celu zmianę podejścia do polityki prorodzinnej – mówi o przedstawionym przez premiera projekcie wydłużenia urlopu macierzyńskiego szef resortu pracy Władysław Kosiniak-Kamysz. „Tutaj nie trzeba podchodzić tak bezpośrednio do kosztów. Tu trzeba podchodzić jak do inwestycji” - dodaje. „Inwestycja w polską rodzinę jest konieczna. Czy ona jest stratą?” – odpowiada na pytania o koszty wprowadzenia zmian w życie.
Mariusz Piekarski: Ile będzie kosztować wydłużenie urlopu macierzyńskiego, tacierzyńskiego czy rodzinnego z pół roku do roku?
Władysław Kosiniak-Kamysz: Pamiętajmy, że to jest sprawa wyboru - od tego chciałbym zacząć. Ta propozycja zakłada możliwość takiego urlopu, który bierzemy na rok. Wtedy on jest płatny w wysokości 80 procent. Myślę, że ta inwestycja w polską rodzinę jest konieczna.
Ale nie odpowiedział pan na moje pytanie. Ile to będzie kosztować, jeśli matki będą chciały zostać z dziećmi nie pół roku, a rok?
Myślę, że tutaj nie trzeba podchodzić tak bezpośrednio do kosztów. Tu trzeba podchodzić jak do inwestycji. Wiele razy państwo zadajecie mi pytanie: "Co z polską dzietnością? Jakie są wskaźniki urodzenia?" To jest propozycja realnie mająca na celu zmianę podejścia do polityki prorodzinnej.
Tylko to jest także ciężar dla pracodawców.
Inwestycja w polską rodzinę jest inwestycją czy jest stratą?
Zgoda: jest inwestycją, ale ciężar takiej decyzji jest po stronie budżetu także. Więc ja tylko pytam, jaki to będzie ciężar.
To zależy, w którym momencie roku to uda się wprowadzić.
Premier zapowiedział, że od połowy przyszłego roku ten urlop będzie już wydłużony. Możemy więc przyjąć, że 2014, cały 2014 to już będzie danie możliwości rodzicom wyboru rocznego urlopu macierzyńskiego. Jaki to będzie ciężar?
Te wszystkie wyliczenia przedstawimy precyzyjnie na naszej konferencji prasowej.