Polski żołnierz, który we wtorek został ranny w Afganistanie, to nie saper, jak informował sztab generalny, ale oficer jednostki specjalnej GROM – ustaliło radio RMF. To już drugi Polak rannym podczas trwającej od trzech miesięcy misji w Afganistanie.
Do wypadku doszło wczoraj podczas patrolu wokół bazy Bagram. Komandosi towarzyszyli w nim polskim saperom. Kapitan Adam Kowal stanął na odłamek skalny, pod którym znajdowała się mina przeciwpiechotna.
Na szczęście życiu żołnierza nic nie zagraża. Przeszedł już operację i znajduje się w amerykańskim szpitalu na terenie bazy Bagram. Wkrótce wróci do Polski.
Kapitan Adam Kowal przybył do Afganistanu w ubiegłą niedzielę, był to jego pierwszy patrol po przyjeździe do tego kraju.
Informację, że ranny jest oficerem GROM-u, nieoficjalnie potwierdził resort obrony i sztab generalny. Wiceszef MON-u Janusz Zemke nie chciał tego jednak komentować.
To drugi wypadek z udziałem polskiego żołnierza na misji w Afganistanie. W maju, po wejściu na minę ranny został porucznik Leszek Stępień. Wówczas konieczna okazała się amputacja stopy prawej nogi.
Do Afganistanu poleciało 87 polskich żołnierzy. Są to saperzy z jednostki w Brzegu, żołnierze służb logistycznych z Opola i komandosi z jednostki GROM.
Foto: Archiwum RMF
03:20