Prezydent Federacji Rosyjskiej Władimir Putin nie wykluczył, że aktywiści organizacji Greenpeace z zatrzymanego na Morzu Barentsa statku "Arctic Sunrise" mogli mieć zlecenie na storpedowanie prac Rosji przy zagospodarowywaniu szelfu arktycznego.
Często działania ekologów wykorzystywane są do nieszlachetnych celów, na przykład - szantażu lub wymuszania pieniędzy od koncernów - oświadczył Putin na swojej dorocznej konferencji prasowej w Moskwie.
Prezydent Federacji Rosyjskiej wyraził nadzieję, że taka akcja jak ta na Morzu Barentsa więcej się nie powtórzy. Zauważył też, że dobrze się stało, iż działaczy Greenpeace'u objęła amnestia ogłoszona wczoraj przez Dumę Państwową. Sprawa ta powinna być lekcją dla wszystkich - oznajmił.
Putin wyznał również, że ma pozytywny stosunek do wszystkich, którzy zajmują się ochroną przyrody. Bez wyjątku - zaznaczył.