Po kilkudziesięciu latach od zakończenia wojny i rozliczaniu niemieckiej odpowiedzialności za zbrodnie hitleryzmu, teraz wielu Niemców, zwłaszcza młodych zaczyna się interesować się losem niemieckich ofiar wypędzeń i przesiedleń niemieckiej ludności ze Wschodu w latach 1945 - 1947.

REKLAMA

Wielką dyskusję o wypędzeniu zapoczątkowała wydana niedawno i oceniana niezwykle pozytywnie najnowsza książka noblisty Guentera Grassa "Pełzając rakiem". Książka nie tylko przypomina o tragedii niemieckich wypędzonych, stanowi też rozrachunek z powojennym przemilczeniem niemieckich ofiar. Grass obawia się, że debatę o dramatycznej historii przesiedleń zdominują kręgi neonazistowskie. Niemcy coraz częściej mówią o przesiedleniu ze wschodu. Od kilku miesięcy można zauważyć, że ten temat przestaje być tematem tabu. Nie są to jednak próby powrotu na dawne niemieckie ziemie. To raczej próba pokazania tragedii jaką przeżyli Niemcy wywożeni masowo na zachód. Sprawą interesują się coraz częściej młodzi ludzie, którzy chcą się dowiedzieć o historii swoich przodków. Dla większości z nich powrót na ziemie swych przodków jest czystą abstrakcją.

16:25