26 i 27 kwietnia w Prudniku na Opolszczyźnie odbędzie się prareferendum akcesyjne. W trakcie głosowania protestować będą - przeciwko fatalnej kondycji prudnickiej służby zdrowia - tamtejsi związkowcy. Pracownicy Prudnickiego ZOZ-u otrzymują pensje ze sporym opóźnieniem, a szpiatalowi często brakuje pieniędzy nawet na leki.

REKLAMA

Wprawdzie dzisiaj 400 pracowników prudnickiego Zespołu Opieki Zdrowotnej ma otrzymać zaległe pensje, ale znalezienie tych środków związkowcy traktują jedynie jako działania doraźne i nie do końca pewne. Tym bardziej, że w ubiegłym tygodniu prudnicki szpital nie miał pieniędzy nawet na leki. Wówczas za najpilniejsze zobowiązania zapłacił Narodowy Fundusz Zdrowia.

Organizacja prareferendum akcesyjnego ma kosztować 150 tysięcy złotych. Większość tej sumy ma pochodzić z funduszów unijnych, ale resztę dokłada starostwo.

Związkowcy zastanawiają się czy wobec tak złej sytuacji, organizacja kosztownej, dwudniowej imprezy plenerowej jest niezbędna? Rozmawiał z nimi opolski reporter RMF Piotr Moc. Posłuchaj relacji:

Foto: Piotr Moc RMF, Prudnik

10:40