Tunezyjczyk ze szwedzkim paszportem, który przedwczoraj próbował w Szwecji porwać samolot pasażerski, chciał uderzyć nim w budynek amerykańskiej ambasady w jednym z krajów Europy - miał ujawnić agencji Reutera przedstawiciel szwedzkiego wywiadu wojskowego. Rewelacjom tym zaprzeczyła jednak szefowa szwedzkiej służby bezpieczeństwa.
Margareta Linderoth zdementowała również informacje, że szwedzka policja poszukuje 4 wspólników zatrzymanego, w tym eksperta od materiałów wybuchowych. Potwierdziła jednak, że mieszkający w Szwecji 29-letni Tunezyjczyk uczęszczał do szkoły pilotażu w USA.
Oficjalny akt oskarżenia wobec domniemanego terrorysty zostanie przedstawiony w poniedziałek.
Tunezyjczyk został aresztowany w niewielkiej miescowości Vaesteraas we wschodniej Szwecji. Leciał na kongres islamski do Birmingham w Wielkiej Brytanii. Podczas rutynowej inspekcji w jego bagażu podręcznym wykryto pistolet. Z pierwszych wyników śledztwa wynikało, że mężczyzna działał sam.
Foto: Archiwum RMF
18:35