Wiele działań ministra skarbu wskazuje, że gospodarczą arką dla przegranych polityków SLD będzie PKN Orlen. Resort chce zmienić statut spółki, tak aby Skarb Państwa utracił nad nią kontrolę. Poza tym chce wzmocnić Orlen, łącząc go z Grupą Lotos.
Jeśli Orlen połączy się z Lotosem, to stanie się paliwowym gigantem na polskim rynku i jeszcze bardziej łakomym kąskiem dla polityków. Pod względem liczby posad to firma wręcz wymarzona dla politycznych emerytów.
Dodatkowo minister Zbigniew Kaniewski chce tak zmienić statut Orlenu, by wzmocnić siłę głosów prywatnych udziałowców i osłabić pozycję Skarbu Państwa. To jest propozycja, która bardziej realizuje interes prywatnych właścicieli niż Skarbu Państwa - przyznaje to nawet partyjny kolega ministra, Wiesław Kaczmarek.
W tej chwili, choć Skarb Państwa bezpośrednio i pośrednio posiada niecałe 30 proc. Orlenu, to właśnie dzięki obecnemu statutowi siła tych głosów jest większa. Prywatni udziałowcy to Jan Kulczyk i fundusze kapitałowe. Kulczyk – jak wiadomo – jest wspierany przez prezesa Orlenu Zbigniewa Wróbla, na którym ciążą poważne zarzuty manipulowania giełdowym kursem akcji. Wróbel związany jest też z częścią SLD i prezydentem.
Nowy statut może spowodować, że nawet mimo przegranych wyborów przez Sojusz, władze Płocka się nie zmienią. I o to chodzi ministrowi – przekonuje Zbigniew Chlebowski z PO: Wydaje się, że minister skarbu chce w ten sposób zabezpieczyć ew. interesy swoich partyjnych kolegów na wypadek porażki wyborczej SLD.
Prawnicy związani z Orlenem zapewniają, że zmiana statutu jest konieczna, bo wymaga tego nowy kodeks spółek. Ale ten kodeks obowiązuje już czwarty rok. Dlaczego nie zmieniono go więc wcześniej? Komu na tym zależało? Być może odpowiedzi poznamy już wkrótce. Minister będzie się ze swych działań tłumaczył w Sejmie.
07:45