Przetarg na produkcję dowodów osobistych ponownie znajdzie się pod lupą NIK-u. Z tą sprawą miała związek niedawna dymisja szefa gabinetu politycznego MSWiA, Grzegorza Białoruskiego. Prasa zarzuciła mu łamanie ustawy antykorupcyjnej. Kontrola zacznie się prawdopodobnie w maju.
NIK zajmowała się już przetargiem na nowe plastikowe dowody. Jednak, mimo że od inspekcji minęły dwa lata, jej wyniki nie ujrzały światła dziennego.
Według prasy Białoruski zasiada w radzie nadzorczej spółki Poldok, założonej przez węgierską firmę Multipolaris i Drukarnię Skarbową. 3 lata temu wygrały one przetarg na produkcję nowych dowodów osobistych i paszportów. Już za czasów urzędowania Krzysztofa Janika Węgrzy wycofali się z kontraktu.
Ich miejsce zajęła firma Biatel z Białegostoku, powiązana z szefem gabinetu politycznego ministra spraw wewnętrznych i administracji. Białoruski wszedł do rady nadzorczej Poldoka z ramienia właśnie tej firmy.
Tym samym złamał antykorupcyjne przepisy, które zabraniają pracownikom administracji rządowej zasiadania we władzach spółek prawa handlowego, jeśli nie reprezentują w nich oficjalnie Skarbu Państwa.
Foto: Archiwum RMF
10:15