Sabotaż czy wypadek? Trwa śledztwo w sprawie przyczyn katastrofy kolejowej w Indiach. Ekspres Rajdhani z Kalkuty do Delhi wypadł z torów na moście niedaleko miasta Gaya w stanie Bihar. Zginęło co najmniej 80 osób. Władze indyjskich kolei podejrzewają, że był to sabotaż autorstwa maoistowskich partyzantów.
Pociągiem jechało 600 pasażerów, tylko niespełna połowa wyszła z wypadku bez szwanku: Byłem właśnie w toalecie, gdy poczułem silne uderzenie. Szybko zdałem sobie sprawę, że doszło do wypadku. Pociąg zaczął bardzo mocno drżeć. Pomyślałem, że może coś się stać i zanim sobie to uświadomiłem nastąpiła katastrofa - mówił jeden z pasażerów.
Pojawiły się sugestie, że wypadek mogli spowodować maoistowscy partyzanci, którzy już wcześniej wysadzali w powietrze tory kolejowe. Mówił o tym Vinay Agrawal z kierownictwa indyjskich kolei: Jak na razie, przedstawiciele władz i urzędnicy, którzy byli na miejscu katastrofy, nie wykluczają możliwości sabotażu. Nie ma innych informacji. Nie mogę powiedzieć nic więcej ponad to, że podejrzewamy sabotaż - twierdzi Agrawal. Przeciwko tej teorii przemawia jednak fakt, że maoiści zawsze uprzedzali o zamachu.
09:20