Niemiecka policja od rana przeszukuje oddziały niemiecko-syryjskiej firmy w Hamburgu i Szlezwiku-Holsztynie. Jej właściciele podejrzewani są o kontakty z terrorystami. Akcja możliwa jest dzięki wprowadzonemu 10 dni temu pakietowi antyterrorystycznego. Przepisy umożliwiają zatrzymywanie nie tylko członków organizacji terrorystycznych, ale także osób pośrednio z nimi powiązanych.

REKLAMA

Prokurator generalny uważa, iż właściciele firmy, która zajmowała się importem i eksportem mogli działać na zlecenie organizacji terrorystycznych. Podejrzani prawdopodobnie nielegalnie organizowali imigrację dla islamskich fundamentalistów – dostarczali i fałszowali dokumenty potrzebne do przekroczenia granicy. W firmie prane również były brudne pieniądze.

Zatrzymano szefa przedsiębiorstwa, jego żonę oraz dwóch synów. W akcji przeszukania biorą udział funkcjonariusze straży granicznej i policjanci z brygady antyterrorystycznej.

Dziś pojawiły się także nowe fakty w sprawie zatrzymania w ubiegłym tygodniu pod Heidelbergiem 25-letniego Turka i jego narzeczonej. Znaleziono przy nich 130 kg materiałów wybuchowych, które miały być wykorzystane podczas zamachu 11 września. Turek zamierzał wysadzić w powietrze budynki należące do amerykańskiej armii.

Z dokumentów prokuratury z Badenii-Wirtembergii wynika, iż zatrzymani działali samodzielnie; nie należeli do żadnej organizacji terrorystycznej.

Foto: Archiwum RMF

12:15