W Niemczech rozpoczyna się pierwszy proces w sprawie odszkodowań za katastrofę pociągu Inter City Express z 1998 roku w Eschede w Dolnej Saksonii. Zginęło wtedy 101 osób. Sześć osób – krewni pasażerów, którzy zginęli w katastrofie – domaga się od niemieckiej kolei 250 000 euro.
Do tej pory Deutsche Bahn nie wypłaciła żadnych konkretnych odszkodowań za wypadek. Rodziny ofiar otrzymały jedynie po 30 000 marek. W Niemczech tego typu procesy są trudne do wygrania i ciągną się latami. O wiele łatwiej będzie uzyskać odszkodowanie w USA. W amerykańskim stanie Maryland leży już pozew, w którym rodziny ofiar katastrofy żądają wypłacenia miliona dolarów odszkodowania.
Do wypadku szybkiego pociągu ICE w Eschede w Dolnej Saksonii doszło w 1998 roku. Pociąg wypadł z szyn uderzając w wiadukt. Okazało się, że tragedię spowodowała felerna konstrukcja kół. Ich obręcze nagle pękły, wyrzucając jeden z wagonów z szyn. W wypadku zginęło 100 osób. Po tragedii ograniczono prędkość wszystkich pociągów ICE.
foto Archiwum RMF
11:15