Około 300 butelek niebezpiecznych substancji chemicznych znaleźli policjanci ze Szczecina. Wśród nich były amoniak, gliceryna i kwas siarkowy. Niezabezpieczony w żaden sposób arsenał chemikaliów, znajdował się w budynku nieczynnej kotłowni, należącej do prywatnej spółki.

REKLAMA

Policjanci zupełnie przypadkowo znaleźli te substancje – od rana rutynowo sprawdzali opustoszałe budynki. Takim pustostanem jest właśnie stara kotłownia byłego przedsiębiorstwa budowlanego. Po wejściu do środka policjanci sami nie mogli uwierzyć w to co znaleźli – trucizny i żrące związki chemiczne: 100 litrów amoniaku, ampułki z kwasem siarkowym, chloroform i bardzo niebezpieczny rodanek amonu. Na miejscu było widać, że ktoś usiłował skonstruować ładunek wybuchowy z nadmanganianu potasu i z gliceryny – niestety, nie ma pewności, czy przypadkiem takiej bomby nie udało się przygotować. Budynek należy teraz do prywatnej spółki, ale jej wiceszef nie potrafi odpowiedzieć na pytanie jak to się stało, że chemikalia nie zostały wcześniej zutylizowane. Teraz zrobi to kto inny ale koszty utylizacji i całej akcji poniesie spółka. Niestety będzie to jedyna kara, jaka poniosą właściciele kotłowni.

Foto: Piotr Lichota, RMF Szczecin

20:15