"Ukraińcy mają prawo do samoobrony także poza swoim terytorium" - powiedział dziś w Pradze sekretarz generalny NATO, Jens Stoltenberg. "Musimy brać też pod uwagę, to jak zmienia się przebieg tej wojny. Na początku prawie wszystkie walki odbywały się głęboko na terytorium Ukrainy, a w ostatnich tygodniach i miesiącach, do ciężkich walk dochodzi wzdłuż granicy między Ukrainą a Rosją" - podkreślił.
W Pradze rozpoczęło się dwudniowe nieformalne spotkanie szefów MSZ krajów członkowskich NATO. Sekretarz generalny wspólnoty podkreślił, że NATO w przyszłości powinno skoncentrować się na kilku celach (poza wspieraniem Ukrainy): wzmacnianiu samego Sojuszu w świetle rosyjskiej agresji i rosnącej rywalizacji na świecie. Aby tak się stało, sojusznicy muszą inwestować więcej - powiedział. Kolejnym celem powinna być współpraca globalna. Powiedział, że Rosja nie byłaby w stanie prowadzić wojny w Ukrainie, gdyby nie wsparcie innych światowych aktorów: Chin, Iranu i Korei Północnej.
Stoltenberg podkreślił, że Ukraińcy mają prawo do samoobrony także poprzez uderzanie w cele wojskowe poza ich terytorium, z których atakują Rosjanie W jego ocenie członkowie NATO powinni przemyśleć ograniczenia w stosowaniu uzbrojenia, jakie wysyłają na Ukrainę.
Członkowie NATO dostarczają różnego rodzaju wsparcia Ukrainie, niektórzy mają ograniczenia dotyczące możliwości stosowania tego uzbrojenia, inni ich nie mają, to są decyzje podejmowane przez kraje. Ale musimy brać też pod uwagę to, jak zmienia się przebieg tej wojny. Na początku prawie wszystkie walki miały miejsce głęboko na terytorium Ukrainy, a w ostatnich tygodniach i miesiącach do ciężkich walk dochodzi wzdłuż granicy między Ukrainą a Rosją, w regionie Charkowa - poinformował.
Widzimy, że Rosjanie, będąc po swojej stronie granicy, która stanowi mniej więcej linię frontu - ze swoją artylerią, wyrzutniami rakiet, samolotami, magazynami broni i paliwa - są bardziej bezpieczni, niż gdyby byli atakowani najnowszym sprzętem, który Ukraina otrzymała - powiedział w Pradze sekretarz generalny NATO.
Stoltenberg podkreślił, że według niego nadszedł czas, by zastanowić się nad ograniczeniami, by umożliwić Ukraińcom obronę.
Oni mają prawo do samoobrony, także poprzez uderzanie w cele wojskowe, które znajdują się poza ukraińskim terytorium, np. na granicy, a z których Rosjanie dokonują ataków na siły ukraińskie - zauważył.