Protokół zawiadomienia o przestepstwie, protokół przesłuchania świadka, protokół oględzin... I tak dalej i tak dalej... To tylko część druków i formularzy, które policjant bezwzględnie musi wypełnić podczas, na przykład rutynowego zgłoszenia o kradzieży. W małym mieście cała operacja trwa co najmniej dwie godziny, w dużym jest to już o wiele dłużej.
Nie ma się więc co dziwić, że takim obrotem sprawy są poirytowani zarówno poszkodowani jak i sami policjanci. Lekarstwem na uzdrowienie tego chorego systemu może być tak zwane "postępowanie rejestrowe", którego wprowadzenie zapowiedział szef MSWiA, Krzysztof Janik. Nowy system to przede wszystkim uproszczone procedury, a konkretniej szybsze sporządzanie raportu dotyczącego drobniejszych przestępstw. Policjanci zaznaczają, że "grubsze" sprawy będą załatwiane po staremu. W przypadku tych błahych policjant musiał do tej pory wypełniać dziesiątki formularzy teraz ma na to wystarczyć 15 minut przed komputerem lub w terenie. "To będzie prosty formularz, który policjant będzie mógł zabrać ze sobą. Nawet nie trzeba jeździć specjalnie na komisariat tylko od razu ten formularz wypełnić na miejscu zdarzenia" – tak zachwala system Paweł Biedziak, rzecznik komendanta głównego policji. A jak teraz wygląda "papierkowa robota" policjanta - sprawdzał nasz reporter Marek Balawajder:
Uproszczone postępowanie to więcej czasu na pracę, a co za tym idzie więcej policjantów na ulicy. Jest jednak problem – by postępowanie rejestrowe wprowadzić, trzeba niewielkich zmian w prawie karnym. "Rozmawiamy o tym z panią minister sprawiedliwości, to musi być wspólne działanie i bez wątpliwości jeżeli chodzi o pozycje stron w procesie, w postępowaniu wyjaśniającym" – mówi minister spraw wewnętrznych, Krzysztof Janik. Choć droga do wprowadzenia zmian wydaje się jeszcze długa to widać jej koniec – nowy system powinien wejść w życie za pół roku - jeśli będzie wola polityczna. Jeśli nie - niestety, dopiero za 2 lata.
Foto: Archiwum RMF
04:30