W Mińsku Mazowieckim rusza proces siedmiu policjantów drogówki. Funkcjonariusze są oskarżeni o przyjmowanie łapówek w zamian za informowanie firm holowniczych o kolizjach na drodze. Problem ten - jak przyznaje Komenda Główna Policji - dotyczy też innych rejonów kraju.
W akcie oskarżenie czytamy, że stawki za informacje o pojazdach nie nadających się do jazdy były uzależnione od odległości. Wynosiły od 50 do 200 złotych. Policjanci mieli także brać chusteczki higieniczne czy papier toaletowy.
Oskarżeni, pomimo zarzutów, dalej pracują jako policjanci. Anonimowi informatorzy, z którymi rozmawiał reporter RMF, są zdania, że afera łapówkarska w mińskiej policji zatacza znacznie szersze kręgi niż widnieje to w akcie oskarżenia.
foto RMF
11:10