W połowie listopada zapadł prawomocny wyrok w aferze starachowickiej. Skazani to byli wysocy rangą działacze SLD. Najwyższą karę otrzymał były wiceminister spraw wewnętrznych i administracji Zbigniew Sobotka – 3,5 roku więzienia. Henryk Długosz został skazany na 1,5 roku, a Andrzej Jagiełło na rok.
Od początku afery starachowickiej minęły już prawie trzy lata. A zaczęło się od sali konferencyjnej w siedzibie SLD na Rozbrat; to właśnie tam rozpoczęła się historia starachowickiego przecieku. Wieczorem 25 marca 2003 odbywało się tam partyjne forum. Ktoś przemawiał, ktoś dyskutował, a z boku siedziało dwóch panów – świętokrzyski baron Henryk Długosz i wiceminister spraw wewnętrznych Zbigniew Sobotka. O czym rozmawiali? Posłuchaj:
Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla audio
Policjanci, wiedząc o przecieku, postanowili przyspieszyć akcję. Zatrzymali 18 osób, choć planowano 27. Do aresztu trafił szef gangsterów, jego żołnierze i samorządowcy. Miesiąc później prokuratura wszczęła śledztwo w sprawie przecieku. 4 lipca o aferze dowiaduje się cała Polska.