Tragedią zakończyła się akcja zdesperowanego mężczyzny, który w japońskim mieście Nagoja zatrzymał 7-8 zakładników, domagając się wypłaty zaległych poborów. W wybuchu zginęły co najmniej 3 osoby, kolejnych 10 jest rannych.
Japońskie media twierdzą, że ok. 50-letni napastnik zaatakował firmę transportową w Nagoi, która nie chciała mu wypłacić wynagrodzenia za pracę. Mężczyzna miał nóż, wziął 8 zakładników. Po 3-godzinnych negocjacjach ostatecznie zgodził się zwolnić część zatrzymanych ludzi, ale sam pozostał w budynku z jednym z pracowników zarządu firmy.
Gdy siedmioro zakładników wyszło z czteropiętrowego budynku, nastąpiła gwałtowna eksplozja. Wybuch wysadził w powietrze część budynku; część nadal płonie. Nie wiadomo, co spowodowało eksplozję. Zwolnieni zakładnicy mówili, iż napastnik miał ze sobą pojemnik z bliżej nieokreślonymi chemikaliami o intensywnym zapachu. Groził też podpaleniem budynku.
08:00