W jednym z komisariatów Chabarowska na rosyjskim Dalekim Wschodzie rosną następcy Lukasa i Spielberga. Dwóch ekspertów kryminalistów, korzystając ze służbowego sprzętu, kręci w pracy filmy animowane.

REKLAMA

To będzie nasze własne spojrzenie na ufoludka. U nas będą śmieszni i różnokolorowi – mówi wschodząca gwiazda kreskówek, ekspert kryminalistyki Anton Otinow. Razem z kolegą Antonem Znobiszczewem, zamiast szukać bandytów, służbowymi kamerami kręcą animowane sceny i montują je na służbowych komputerach.

Ich film będzie opowiadał o wizycie przybyszów z Kosmosu; ufoludki odwiedzą głuchą rosyjską wieś. Zaznaczmy, że to nie pierwsze dzieło rosyjskich milicjantów. Poprzednie opowiadało o stalingradzkiej bitwie. Niestety, do efektów specjalnych używali prawdziwych materiałów wybuchowych i zdarzało się, że trzeba było gasić ustawioną na stole scenografię.

Nic więc dziwnego, że milicjanci wzięli się za animacje. Dodajmy, że w niedalekim Ussuryjsku od paru lat filmy fabularne o mafii kręci szef miejscowych bandytów.