Hiszpania nie będzie już taka sama po 11 marca. Napięcie i niepewność wiszą w powietrzu. Czarne wstęgi na sklepowych wystawach przypominają o ofiarach czwartkowych ataków. Czy Madryt się otrząśnie? Posłuchaj relacji specjalnego wysłannika RMF Pawła Świądra i stałej korespondentki Ewy Wysockiej.
Relacje specjalnego wysłannika RMF Pawła Świądra i stałej korespondentki RMF w Hiszpanii Ewy Wysockiej z 13 marca 2004:
Godz. 7.00
To nie deszcz pada, to Madryt płacze; Nie przyszliśmy na demonstrację wszyscy. Brakuje 200 osób; Musimy dalej iść przez życie. Pokazać im wszystkim, że nie damy się zastraszyć. Madrycką demonstrację, w której wzięło udział ponad 3 mln protestujących, obserwował Paweł Świąder:
[DEMONSTRACJA W MADRYCIE: FOTOREPORTAŻ]
Są nowe informacje w sprawie ew. sprawców czwartkowych zamachów w Madrycie - pojawił się świadek, który prawdopodobnie widział zamachowców. Ewa Wysocka:
Godz. 8.00
W Madrycie sklepowe wystawy przyozdobione są czarnymi wstęgami. Hiszpanie są smutni; wielu nosi żałobę. Co zmieniło się w ich życiu, co z przyzwyczajeniami, czy otrząsnęli się po zamachu? Paweł Świąder i Ewa Wysocka:
Godz.10.00
Nadal nie zidentyfikowano 40 ciał ofiar czwartkowych ataków. Na informację, czy ktoś bliski zginął w zamachu, rodziny będą musiały czekać nawet kilka tygodni, bo tyle trwają badania DNA. W „pawilonie łez” byli Paweł Świąder i Ewa Wysocka:
Godz. 11.00
Alcala de Henares miejscowość pod Madrytem, z której wyruszył "Trenes de la muerte" (pociągi śmieci), wysadzone w powietrze w czwartkowych zamachach, odwiedzili Paweł Świąder i Ewa Wysocka:
Godz. 12.00
Ewa Wysocka i Paweł Świąder rozmawiali z Polakami z Alcala de Henares, którzy w weekendy spotykają się w dość specyficznym miejscu – niewielkim sklepiku ukrytym w piwnicy jednego z domów.
Godz. 14.00
Byłam pociąg przed; To była kwestia 5 minut - mówi polskie małżeństwo z Alcala de Henares. Z Anną i Krzysztofem, którzy otarli się o śmierć, rozmawiali Ewa Wysocka i Paweł Świąder:
Godz. 16.00
Paweł Świąder dotarł również do polskiego księdza, który opiekuje się miejscowymi Polakami. Tutaj szczególnie odczuwa się ból i smutek spowodowany zamachami:
Godz. 20.00
Nasi specjalni wysłannicy dotarli dziś do mieszkańców największej polskiej kolonii pod Madrytem w Alcale de Henares. To właśnie stamtąd wyjechały trzy z czterech zaatakowanych pociągów. Mimo strachu i niepewności, jeśli chcą pracować, nadal muszą nimi jeździć:
Godz. 22.00
W trzy dni po zamachu hiszpańska policja aresztowała pierwszych podejrzanych. Na razie ujawniono jedynie, że są to trzej Marokańczycy i dwaj Hindusi. Zaznania składają również dwaj Hiszpanie hinduskiego pochodzenia: