Fontanna di Trevi to oaza w środku Rzymu. Gdy dokuczają upały, właśnie w jej pobliżu szukają ochłody. Kąpiel w niej grozi tylko mandatem, korzystanie z polskich fontann może być groźne dla zdrowia.

REKLAMA

Najsłynniejsza fontanna Europy jest jednym z obowiązkowych punktów wycieczek po Rzymie. Legenda mówi, że spełni się twoje życzenie, jeśli wrzucisz do niej monetę. Poza tym to zabytek, który jest dumą Rzymu - mówi młoda rzymianka.

Na dnie fontanny leżą miliony monet. Wyjmuje się je trzy razy w tygodniu; od pięciu do dziesięciu worków za każdym razem. W jednym worku jest zazwyczaj od 200 do 300 euro. Pieniądze są przekazywane do rzymskiego Caritasu. Rzymską fontannę odwiedziła nasza korespondentka, Agnieszka Milczarz. Posłuchaj:

Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla audio

Zatańczyć w strugach wody z fontanny, niczym Anita Ekberg w „Słodkim życiu” Federico Felliniego, to dobry sposób na upały. W di Trevi lepiej tego nie robić, bo grozi to słonym mandatem. To i tak łagodna kara, ponieważ w kąpiel w polskich fontannach może skończyć się nawet pobytem w szpitalu.

Możemy obserwować, jak kąpią się tam również zwierzęta. Czasami bywają tam i odchody zwierzęce, zgniłe liście. Mogą tam być wszystkie bakterie kałowe - mówi Ewa Krawczyk z łódzkiego Sanepidu, która stanowczo odradza kontaktu z wodą polskich fontann.