Samoloty to coraz chętniej wybierany środek transportu. Nie dziwi więc, że na małych polskich lotniska robi się coraz ciaśniej. Cieszą więc wiadomości – jak ta z podkrakowskich Balic – że porty lotnicze będą rozbudowywane.
Rozbudowa Balic - drugiego co do wielkości lotniska w Polsce - pochłonie kilkadziesiąt milionów euro. Na wydzierżawionych wczoraj przez wojsko 260 ha terenu powstanie nowy terminal, przepuszczający 5 milionów pasażerów rocznie.
Kwota przeznaczona na rozbudowę jest wysoka, ale jak przekonują władze - lotnictwo cywilne jest i jeszcze długo będzie najszybciej rozwijającą się gałęzią transportu, szczególnie w Polsce, gdzie autostrad jest jak na lekarstwo, a pociągi nie mogą przekroczyć bariery 200 kilometrów na godzinę.
O tym, że inwestować trzeba, przekonuje przykład poznańskiego lotniska Ławica, które rozbudowano już cztery lata temu. Tam za sto milionów złotych powstał terminal, docelowo dla 1,5 miliona pasażerów. Wprawdzie w tym roku będzie ich trzy razy mniej, ale jak - argumentują władze lotniska - port budowano z myślą o przyszłości.
Pasażerów przybywa bowiem szybciej, niż się tego spodziewano; ich liczba zwiększa się co roku o jedną czwartą. Za 3, góra 4 lata trzeba będzie pomyśleć o kolejnej rozbudowie – podkreślają władze portu.
Już teraz rozbudowywana jest lista lotów z Poznania - poza lotami czarterowymi, których najwięcej jest podczas wakacji, w ciągu roku można polecieć do Dortmundu, Wiednia, Frankfurtu, Kopenhagi i Bonn. Do Warszawy samolot startuje 4 razy, do Monachium 3. Wkrótce na tablicy odlotów pojawią się Zurych i Londyn, wiosną - Paryż i Rzym.