Chorwackie wybrzeże Adriatyku wypowiedziało swoistą wojnę fast foodom, na której najlepiej - jak się zdaje - wyjdą turyści. Grupa kulinarnych entuzjastów opracowała projekt srdela, czyli projekt sardynka.

REKLAMA

To oparte na rybach menu - proste i zdrowe - z dodatkiem kieliszka domowego czerwonego wina. Co ważniejsze, cena jest bardzo konkurencyjna: 2 euro. Ryby - sardynki, makrele czy tuńczyki - łowione są przez lokalnych rybaków.

Można je zamówić smażone, gotowane, grillowane i pieczone. Jeśli pomysł takich posiłków spodoba się, autorzy „projektu sardynka” nie wykluczają rozszerzenia działalności i stworzenia całej sieci na wzór... fast foodów.