Mimo że katastrofa promu Columbia to cios dla planów podboju kosmosu, prezydent Bush w krótkim orędziu do narodu zapewnił, że misje będą kontynuowane. Rodzaj ludzki zmierza w mroki kosmosu, wiedziony pragnieniem poznania i chęcią zrozumienia. Nasza podróż w przestrzeń kosmiczną będzie kontynuowana - mówił amerykański przywódca.
Ten dzień przyniósł straszliwą wiadomość i ogromną stratę dla naszego kraju - powiedział prezydent w przemówieniu transmitowanym przez wszystkie krajowe stacje telewizyjne. Ci ludzie podejmowali wielkie ryzyko w misji, która wydawała się rutynowym lotem. Znali niebezpieczeństwo i chętnie stawili mu czoła. Z powodu ich odwagi i idealizmu tym bardziej będzie nam ich brakowało.
Prezydent Bush zapowiedział, że mimo katastrofy, amerykański program kosmiczny będzie kontynuowany, choć zdaniem komentatorów może się znacznie opóźnić. Wszak po eksplozji wahadłowca Challenger w 1986 roku, następny prom kosmiczny wystartował dopiero po 3 latach.
Loty wahadłowców pełnią kluczową rolę w kontynuacji budowy międzynarodowej stacji kosmicznej (ISS) - promy dostarczają do niej kolejne moduły do montowania oraz dowożą wymieniające się załogi.
Posłuchaj także relacji korespondenta RMF Grzegorza Jasińskiego:
Foto: Archiwum RMF
13:15