Handel wymienny to na białoruskiej prowincji codzienność. Tyle że wymianie podlegają surowce wtórne, które - wedle zarządzenia Aleksandra Łukaszenki – mogą tu zastępować pieniądze.
Zapłata makulaturą czy złomem to element programu odrodzenia wsi, ogłoszonego kilka lat temu przez białoruskiego przywódcę. Wymianie podlegają zarówno towary, jak i usługi. I tak na zbieraczy złomu czy starych książek czekają aparaty fotograficzne czy odkurzacze, zaś za nową fryzurę trzeba zapłacić około 20 kilogramów makulatury. Surowcami wtórnymi można także zapłacić za wesele czy pogrzeb.
Do wielu wiosek towary dostarczane są na zaprzężonych w konie wozach, których woźnice trudnią się także sprzedażą. Za zakurzone „Dzieła zebrane” Lenina można u nich kupić cukier, chleb, proszek do prania czy… gotówkę.