Z żądaniem przeprowadzenia wolnych wyborów parlamentarnych wyszło dziś na ulice około 20 tysięcy mieszkańców stolicy Azerbejdżanu, Baku. Manifestanci skandowali hasła „wolność” i „dymisja”, domagając się odejścia urzędującego prezydenta.
Protestujący żądali także ustąpienia rządu oraz zmian w ordynacji wyborczej, by uwzględniała ona układ wszystkich sił politycznych w kraju. Domagano się także zakończenia prześladowań politycznych oraz uwolnienia wszystkich więźniów politycznych.
Wybory w Azerbejdżanie zaplanowano na 6 listopada. Organizatorami protestu były trzy partie, które wspólnie utworzyły blok „Wolność” właśnie z myślą o jesiennych wyborach.
Azerbejdżan to ważny ośrodek produkcji ropy w rejonie Morza Kaspijskiego. W maju uruchomiono rurociąg przesyłowy Baku-Tbilisi-Ceyhan (BTC), który docelowo ma dziennie pompować milion baryłek brunatnego surowca.