31-letni górnik zginął nad ranem w Zakładzie Górniczym Bytom II. Mężczyzna został uderzony wózkiem, którym transportowano odpady z dna szybu. Przyczyny i okoliczności tragedii bada Okręgowy Urząd Górniczy w Gliwicach.
Do wypadku doszło 661 m po ziemią, w głównym szybie kopalni Bytom II. Odpady, które gromadzą się na dnie szybu, wywożono wózkiem, przyczepionym do liny napędzanej przez kołowrót. Nachylenie wyrobiska wynosiło w tym miejscu ok. 15 stopni. W pewnym momencie wózek uderzył górnika w głowę. Zginął na miejscu.
To 22. śmiertelna ofiara pracy w kopalniach węgla kamiennego w tym roku i 12. w Kompanii Węglowej SA, do której należy ZG Bytom II - kopalnia ta przeznaczona jest do likwidacji w przyszłym roku.
Do poprzedniej tragedii w górnictwie doszło w piątek, gdy 950 metrów po ziemią, w gliwickiej kopalni "Sośnica" zapalił się metan. 50-letni górnik zginął, a ośmiu innych zostało poszkodowanych. Dwaj z nich w bardzo ciężkim stanie leczeni są w siemianowickiej "oparzeniówce". Stan trzeciego poparzonego poprawia się, zdrowiu pozostałych poszkodowanych nic nie grozi.
14:00