Wszelkie znaki wskazują, że w sprawie afery Orlenu doszło do wręcz ordynarnego wykorzystania służb specjalnych - to słowa posła Zbigniewa Ziobro. Jest on dziś przesłuchiwany w charakterze świadka przez katowicką prokuraturę.
Na początku kwietnia poseł Ziobro powiadomił ministra sprawiedliwości o podejrzeniu niezgodnego z prawem zatrzymania przez UOP dwa lata temu ówczesnego szefa PKN Orlen Andrzeja Modrzejewskiego. Od kilku tygodni sprawę bada Prokuratura Okręgowa w Katowicach.
Przed wejściem do prokuratury Ziobro powiedział, że swe doniesienie złożył "w imieniu interesu publicznego". Jego zdaniem z publikacji w mediach wynikało, że Leszek Miller i jego ludzie mogli wykorzystać do przestępczych działań służby specjalne i prokuraturę celem zatrzymania pana Modrzejewskiego i wywierania wpływu na działalność Orlenu.
Aferę związaną z płockim koncernem paliwowym ujawnił dziennikarzom Wiesław Kaczmarek. Oprócz byłego ministra skarbu zeznania przed prokuraturą w tej sprawie składali już między innymi Andrzej Modrzejewski i Jerzy Urban. Przesłuchano także kilku pracowników Urzędu Ochrony Państwa, Ministerstwa Skarbu oraz prokuratury. Prokuratura nie wykluczyła konieczności przesłuchania byłego już premiera Leszka Millera.