Dwaj nastolatkowie z zakładu poprawczego w Nowem nad Wisłą w kujawsko-pomorskiem wstrzyknęli sobie ślinę w nogi. Jak sami przyznali, zrobili to, by trafić do szpitala, z którego mogliby uciec. Ostatni punkt planu nie powiódł się - obaj nastolatkowie w najbliższych dniach wrócą ze szpitala prosto do zakładu.
Wiadomo, że do zdarzenia doszło kilka dni temu. Nie wiadomo jednak kiedy dokładnie – jeden z nastolatków mówi, że podczas zajęć w warsztacie, drugi, że już po nich, w internacie. Obaj trafili do szpitala, bo jak mówią lekarze, ślina zawiera bardzo dużo bakterii i gdy dostaje się do krwi powoduje ostry stan zapalny. Stan zdrowia obu młodzieńców polepsza się i obaj za kilka dni wyjdą ze szpitala – w towarzystwie opiekunów trafią prosto do poprawczaka. Nie wiadomo także w jaki sposób nastolatkowie zdobyli igłę i strzykawkę. W poprawczaku jest, co prawda, pokój zabiegowy ale jak zapewnia dyrektor placówki, stamtąd na pewno nie ukradli strzykawki i igły – te, które zostały użyte do wstrzyknięcia śliny były inne od tych, używanych w poprawczaku. Strzykawkę najprawdopodobniej dostarczył ktoś z zewnątrz, lub młodzieńcy przemycili sprzęt sami kiedy powracali z przepustki. O całym zdarzeniu powiadomiono już sąd rodzinny.
08:35