Wciąż nie wiadomo, kiedy zostaną wypłacone zasiłki rodzinne za miesiąc maj. Od 1 maja świadczenia wypłacają samorządy, a te nie są do tego gotowe. Rząd i Sejm tak skonstruowały ustawę, że praktycznie uniemożliwiły samorządom jakiekolwiek przygotowanie.
Pierwsze świadczenia powinny zostać wypłacone 15 maja, ale już wiadomo, że na powinności się skończy.
Jeśli państwo zadadzą mi pytanie, czy my w tej chwili mamy program do obsługi tych świadczeń, to go nie mamy. Na pierwszym spotkaniu ze służbami wojewody, na pytanie, jak mamy obsługiwać te świadczenia, usłyszałem, że mamy to robić za pomocą Word’a i Excela - mówi Paweł Wypych, wiceprezydent stolicy.
Władze samorządowe szacują, że w kolejce po świadczenia ustawi się około 100 tysięcy osób, a do tej pory nie wiadomo, ile pieniędzy wojewoda przeznaczy na zasiłki. Opóźnienia będą więc spore, bo samorząd nie zdoła się odpowiednio przygotować do nowej sytuacji.
A ustawodawca dał miesiąc na te przygotowania, czyli zgodził się, by świadczenia za maj i czerwiec potrzebujący dostali dopiero w czerwcu. A za co będą żyć w maju? To już – jak widać – nie jest kłopot ustawodawcy. Jedno jest pewne i to jest dobra wiadomość: osoby potrzebujące nie będą musiały wydeptywać nowych ścieżek w urzędach, bo punkty przyjmowania wniosków o zasiłki będą umieszczone w ośrodkach pomocy społecznej.