Ciało 12-letniej dziewczynki znaleziono nad ranem w lesie w podszczecińskim Wielgowie. Zaginięcie córki rodzice zgłosili wczoraj późnym wieczorem. Policja nie wyklucza, że dziecko zamordował pedofil.
Dziewczynka wyszła z domu ok. godz. 19, by – jak powiedziała – pojeździć rowerem z koleżanką. Do domu miała wrócić godzinę później. Magda nie dotarła jednak do koleżanki i nie wróciła do domu; rodzice powiadomili policję.
Rano, w lesie około kilometra od rodzinnego domu dziewczynki, sąsiad znalazł
zwłoki dziecka. Ciało było nagie, przykryte mchem, spod którego wystawała tylko głowa i rączka; na krzakach wisiały spodnie. Prawdopodobnie dziewczynka została zgwałcona. Ustalamy, w jakich okolicznościach mogło dojść do tego zdarzenia i co było przyczyną śmierci - powiedział RMF podkomisarz Artur Marciniak.
Policyjny pies podjął ślady, ale po doprowadzeniu do zabudowań zgubił trop; przesłuchiwani są wszyscy świadkowie, którzy widzieli wczoraj dziewczynkę. Policjanci przeczesują też las w poszukiwaniu innych śladów, do tej pory nie znaleziono rowerka dziecka i kurtki.