Wrocławski sąd apelacyjny utrzymał w mocy wyrok 25 lat więzienia dla lekarki, która 7 lat temu zleciła zabicie żony swojego kochanka. To już drugie orzeczenie sądu apelacyjnego w tej sprawie. Pierwsze uchylił Sąd Najwyższy, który dopatrzył się uchybień.

To był już 5. wyrok w tej spawie i po raz 5. sąd nie miał wątpliwości, że Agata M. jest winna. Sędzia Andrzej Krawiec przez godzinę uzasadniał orzeczenie, ale sam chyba nie wierzy, że sprawa na tym się zakończy. Wyrok jest prawomocny, z tym, że oczywiście służy od niego – tak jak poprzednio – kasacja do Sądu Najwyższego.

Mecenas Wojciech Krzysztoporski nie wyklucza takiego rozwiązania, bo – jak zaznacza – nadal wierzy w niewinność swojej klientki. Ja jestem przekonany, że ma szansę na uniewinnienie; ja głęboko wierzę, że znajdą się jeszcze jakieś inne dowody, które pomogą mi to wykazać - mówił pełnomocnik oskarżonej.

Agata M. przesiedziała w areszcie prawie 6 lat. Jeśli spraw nadal będzie się toczyć w podobnym trybie, wyjdzie z więzienia przed zapadnięciem ostatecznego i niepodważalnego wyroku.

22:30