Dobra wiadomość dla mieszkańców centrum Szczecina. Wrak samochodu zniknie z podwórka przy ul. Rayskiego . Rozbierane przez złomiarzy porzucone przy placu zabaw auto prawie rok czekało na wywiezienie przez straż miejską. Strażnicy nie kwapili się do jego usunięcia, bo… źle zinterpretowali plan miasta.
Mieszkańcy wielokrotnie prosili straż miejską o interwencję. O usunięcie wraku prosiła spółdzielnia mieszkaniowa i Rada Osiedla Centrum. Wszyscy odbijali się od ściany. Według strażników, teren, na którym ktoś porzucił samochód należał do spółdzielni. Na terenie prywatnym straż interweniować już nie może. Tyle, że strażnicy nie mieli racji.
W rejestrze gruntów udostępnionym na wniosek Piotra Listwonia z Rady Osiedla Centrum jest wyraźnie napisane, że działka jest własnością gminy, zarządzaną przez Zarząd Budynków i Lokali Komunalnych. Po naszej interwencji straż miejska zmieniła zdanie. Przyznaję, że popełniliśmy błąd, źle odczytaliśmy plan. Wiemy, że właściciel samochodu wyjechał za granicę. Najbardziej rozsądnym wyjściem jest, aby ZBiLK, który zarządza terenem ustanowił na drodze osiedlowej strefę zamieszkaną. To najszybciej rozwiąże sprawę - mówi rzeczniczka szczecińskiej Straży Miejskiej Joanna Wojtach.
Sprowadza się to do ustawienia kilku znaków. Okazuje się, że sprawa bardzo szybko została przekazana do Zarządu Budynków i Lokali Komunalnych. Na początku przyszłego chcemy ustawić takie znaki. To uchroni nas przed podobnymi sytuacjami w przyszłości. Natychmiast po ustawieniu oznakowania, poinformujemy straż miejską, że mogą już zabrać wrak - mówi Tomasz Owsik-Kozłowski, rzecznik szczecińskiego ZBiLK-u.
Zdezelowane auto ma trafić na złom w przyszłym tygodniu.