Trzyletnie dziecko zostało zagryzione przez psa w miejscowośco Szczepkowo Borowe koło Nidzicy w województwie warmińsko-mazurskim. Chłopiec razem z rodzicami przyjechał do znajomych w odwiedziny. Według ustaleń policji do tragedii doszło, gdy Rafałek podszedł do dużego mieszańca, uwiązanego łańcuchem przy budzie.

3-letni Rafałek pozostawiony był bez opieki. Sam bawił się na podwórku. Wszystko wskazuje na to, że pies zaatakował tylko w jednym celu – żeby zabić. Wskazują na to obrażenia. Zwierzę trafiło na obserwację weterynaryjną.

Dziecko było pogryzione na twarzy. Szczegóły dopiero sekcja zwłok nam wykaże - mówił rzecznik policji w Nidzicy Andrzej Marcjaniak.

Właściciel psa nie rozumie, dlaczego zaatakował on dziecko. Zapewnia, że nigdy nie był agresywny: Bardzo był spokojny. Dzieci mogły się z nim bawić. Moje dzieci. Ja mam 6-letnią córkę. Mogła na nim jeździć, bawić się. On nikomu krzywdy nie zrobił. We wsi Szczepkowo Borowe był reporter RMF Daniel Wołodźko:

Za śmierć 3-letniego Rafałka odpowie jego ciocia, która pozostawiła dziecko bez opieki. O tym jakie zarzuty zostaną jej postawione, zadecyduje prokuratura.

08:15